Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

piątek, 27 stycznia 2012

Tak jakby dalszy ciąg posta :)

   O lampkach...   Wiosną kupiłam  małą lampkę na starociach. Ponieważ wydawała mi się zbyt niska, postanowiłam troszkę ją wysmuklić dodając kawałek drewnianej nóżki. Pomalowałam ją akrylem, by nawiązać do koloru  metalowej części. Wyszło mi coś takiego.





    Abażur zrobiłam ze lnu i wyhaftowałam monogram. Wyszło mizernie, ale to mój pierwszy haft płaski (jeśli tak się to nazywa). Potem było już trochę lepiej, ale o tym następnym razem :)  


    Kiedyś przeglądając jeden z moich ulubionych szwedzkich blogów   Vita Ranunkler zobaczyłam bardzo podobną lampkę, tyle, że w zasadzie nie lampkę a świecznik.  Prawda, że pięknie wygląda! I jest  tak bardzo podobny do mojej lampki.







Thank you Marie, that you gave permission to use your photos on my blog :)

    Kiedy latem byłam w Bytomiu na wielkim targowisku ze starociami, wpadł mi w oko taki sobie mały listek, który kiedyś był świecznikiem. Brakowało jednak części na świecę. 





    Ponieważ kosztował tyle co mała czarna (kawa), więc nie namyślałam się długo.  Zakładałam, że kiedyś dokupię coś, co posłuży do wstawienia świeczki. I wtedy przypomniałam sobie, że w kuchni na półce stoi  mały szklany pojemniczek na tealight. Ma kształt kwiatu, więc idealnie pasuje do listka :)  Dokleiłam go więc  i  powstał całkiem sympatyczny świecznik.










    Dawno temu, kiedy jeszcze byłam obserwatorką "z ukrycia", znalazłam na blogu Zielony Kuferek  zdjęcie tacki, które mnie zainspirowało do zrobienia podobnej. MariaPar zrobiła piękną, owalną. Ja prostokątną. Między dwoma szybami umieściłam serwetkę z sympatycznymi motylkami:)))










Lampki i świeczniki to moja słabość, choć nie jedyna.....
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających to miejsce i dziękuję za sympatyczne komentarze. Zawsze czytam je z ogromną przyjemnością :)
Miłego weekendu :))))
Ewa

14 komentarzy:

  1. These are beautiful old things! And your photos are very nice, too!

    OdpowiedzUsuń
  2. taca...obłedna Ewuniu...podoba mi się twój parapet z ekspozycją świeczników:))..pomysł z lampką cudny,,a blog Vity też obserwuje-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Qrką - taca obłędna, a wysmuklona lampka - to był strzał w 10!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uwielbiam stare świeczniki i lampy. Przyjemnie popatrzeć na Twoje zbiory:) A taca? To jest naprawdę coś pięknego!!! Pozdrawiam ciepło bo u nas temp. - 12 ..:)

    OdpowiedzUsuń
  5. świeczniki są rewelacyjne. lampa taka cudna, że aż z zazdrości mnie ściska. ech... taca śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko cudne lampa i haft jak dla mnie bardzo ładny , świeczniki rewelacja a taca z serwetką w motylki ... zazdroszczę!! Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ukrywając najbardziej spodobała mi się taca, wygląda naprawdę fajnie.
    my kobiety i nasze słabości ;) Ja ostatnio stwierdziłam, że chyba mam kota na punkcie koszy wiklinowych, prawie za każdym razem jak już się wybiorę na jakieś starocie wracam z koszykiem lub koszyczkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne rzeczy... masz niesamowite oko do wyławiania "perełek". Gratuluję i pozdrawiam gorąco!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko piekne, ale w oczko najbardziej wpadla mi przecudna taca, Super!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewa,patrzę i siedzę z rozdziawioną paszczą,.Boję się,żeby mi juz tak nie zostalo!!!Kolejna piękna lampka!!! I świeczniczek Ci wyszedł cudny!!!A taca bardzo ale to bardzo piękna!
    Zazdroszczę Ci tych targów staroci blisko(no powtarzam się wiem)..
    A do zrobienia tacy użyłaś jakiejś starej ramy?
    Buziaki Ci przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem zachwycona tacą ,szukam takiej z misternymi uchwytami, a ten świecznik -ale genialny pomysł, lampka wyszła mega-fajnie, nic nie widac że dosztukowałaś drewnem, najważniejszy pomysl-bo z realizacją widac problemu nie masz.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem zachwycona tacą ,szukam takiej z misternymi uchwytami, a ten świecznik -ale genialny pomysł, lampka wyszła mega-fajnie, nic nie widac że dosztukowałaś drewnem, najważniejszy pomysl-bo z realizacją widac problemu nie masz.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Wam, naprawdę. Rama jest stareńka, dziwne kolory wyszły przy malowaniu i przecieraniu (efekt niezamierzony, ale chyba fajny) A koszyki też uwielbiam :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Zauwazylam cudnej urody podusię w kztalcie kola oraz jeszcze fajniejsza lampę. same perelki u ciebie:)

    OdpowiedzUsuń