Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

piątek, 8 czerwca 2012

Poszczęściło mi się u Myszki i Roksany:)

Witajcie kochani:) Dzisiejszy krótki post będzie o tym, co ostatnio dostałam w prezencie od  Myszki i Roksany. Nie myślałam nawet, że może mi się tak poszczęścić:) Bardzo serdecznie Wam dziękuję Myszko, i  Roksanko! Prezenty są prześliczne:) 





     W przesyłce od Myszki był śliczny lichtarzyk na świecę. Oprócz  niebieskiego lichtarzyka dostałam od niej wieczne pióro  Parkera! Dziękuję serdecznie:) Nie spodziewałam się takiego prezentu:) Już je wypróbowałam. Pisze, jak to Parker, super! 




Lichtarzyk ma piękny intensywnie niebieski kolor.

Świetnie się też prezentuje na moim parapecie w kuchni, prawda?










     Roksana z kolei przysłała mi przepiękne serducho. Nie myślałam, że do mnie trafi, kiedy je pierwszy raz zobaczyłam na jej blogu. Zachęcam Was do odwiedzenia jej stronki.  Zdolna z niej kobitka:)



     Ponieważ serduszko ozdobione jest całym mnóstwem długich wstążeczek, powiesiłam je na słupie  pod obrazkiem Matki Bożej Dobrej Rady.



      Obrazek ten wisiał kiedyś u mojej Cioci. Przetrwał pożar jej mieszkania, dlatego nie chciałam zmieniać  mu zniszczonej ramy. Ma swój urok,  jak dla mnie:) No i przypomina mi Ciocię.




  Oprócz serduszka w przesyłce był śliczny mały gadżet, który teraz wisi na uchwycie koszyka wiklinowego. "GOOD LUCK" :))), a obok serduszko wygrzebane gdzieś na starociach:)





      Roksana, serdecznie dziękuję! Bardzo piękne prezenty!!!
Pozdrowienia Wam ślę serdeczne:) Pogoda  nieco się poprawia na szczęście, przynajmniej u mnie, więc już się ciesze na weekend. No i nastrajam się na mecz otwarcia:) 
Ewa


10 komentarzy:

  1. Gratuluję pieknej wyrganej;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne prezenty !, a obrazek po Cioci , ma swój urok :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo, piekne prezenty dostalas,ja tez poszukuje takiego lichtarzyka i jutro moze na starocie jak pojade to mi sie poszczesci, a obrazek cudny, tez bym mu ramy niezmieniala, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Motylku - szczęściaro, gratuluję! ;)
    Podoba mi się, że nie zmieniłaś tej ocalałej ramy... też bym tego nie zrobiła!
    Miłego weekendu! ♥ - Dominika

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne prezenty - gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. rzeczywiście piękne prezenty, co do jednego :):) Ale równie pięknie je zaaranżowałas w przestrzeni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że lichtarzyk wpasował się w Twój domek:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dobrze, że nie odnawiałaś, nie przemalowałaś ramki - widać, że obrazek dużo przeszedł, ale przetrwał. W tym jego "okaleczeniu" największy urok i jakaś taka nieuchwytna łączność z ludźmi, którzy byli przed nami. Dzięki takim przedmiotom w moim odczuciu domy "żyją". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ewunia-piękne prezenciki!!!!
    I ładna aranżacja na parapecie!!!

    OdpowiedzUsuń