Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

wtorek, 21 lutego 2012

Niciaki, niciaczki i różne takie :)



     Jakiś czas temu kupiłam, wiadomo gdzie, stary niciak. Od jakiegoś czasu szukałam odpowiednio dużego , no i trafił się jeden taki. Ogromny, taki jak trzeba.  Nie chciałam go zbytnio ozdabiać. Pomalowałam go jedynie orchideą Duluxa  i bardzo delikatnie przetarłam.



  
 

   
    Szpuleczki przybyły do mnie od Moniki . Są świetne. Przywołują  wspomnienia z dzieciństwa. Wtedy nici kupowało się nawinięte tylko na drewniane szpulki .  Bardzo mi się przydały, by uporządkować prawie wszystkie wstążeczki:)



     Drugi niciak, a właściwie malutki niciaczek kupiłam  przed Świętami. Czekał cierpliwie, doczekał się. Ponieważ na wieczku posiadał ciekawy wypalany motyw, postanowiłam go zostawić, póki co. Teraz wygląda bardziej świeżo, mam nadzieję.


 


 





Dwa Michały:)

 



    A przy okazji  szybki look na  nasz pokój. Pewnego dnia postanowiłam przemalować nasze meble.  Oryginalnie były czarne. Nie mogłam już scierpieć tej przytłaczającej czerni. W szasach... dinozaurów był to bardzo modny kolor. Teraz niekoniecznie. A ponieważ do mebli byłam bardzo przywiązana (pierwsze meble za pierwsze zarobione pieniądze), nie chciałam ich zmieniać, jedynie postanowiłam trochę je odświeżyć.  Gdy moje kochane towarzystwo wyjechało na jakiś czas na wakacje machnęłam meble no i ściany. Zobaczyć minę męża i dzieci- bezcenne:))))













 I jeszcze jedna poducha, ostatnia transferowa produkcja:)


Pozdrawiam Was serdeczni. Dziękuję, że jesteście i stale dajecie dowody sympatii i zainteresowania. 


Chcę wiosny!!!!!

30 komentarzy:

  1. Kochana, niciaki wyszły rewelacyjnie. Skoro tak szurnęłaś swoje może z rozpędu zahaczysz i o mój???hihi. Wezmę się za niego raczej później niż prędzej.
    Uwielbiam takie niespodziewajki dla domowników. Osłupienie graniczące z obłędem w oczach.
    Buziole
    a wiosna podobno już tuż , tuż

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chcę wiosny. Niciaki piękne. Bardzo przydatna rzecz w domu gdzie się dużo szyje. Meble wyszły super.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niciaki bardzo przydatne a teraz jeszcze i śliczne !
    No to witam w klubie , mój mąż czasami żartuje że jak chcę zobaczyć która godzina to musi najpierw poszukać zegarka bo tam gdzie stał wczoraj do dziś już go nie ma . Hihihi !

    OdpowiedzUsuń
  4. Niciaki z pastelową orchideą wyglądają cudnie!!!!A metamorfoza mebli coś pięknego naprawdę :) !!! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. grunt do dobra organizacja i porządek nawet w niciach, a do tego jaki ładny ten niciak!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niciaki są super!! Poluję na cus podobnego,żeby zrobić porządek w moich niteczkach!!
    Ewuś, meble wyglądają super! Wiem jak wygladały wcześniej ,bo moja koleżanka ma podobne!
    A teraz jest jasno i ślicznie!!
    Buziaczki,pracowita pszczółko!

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedys w jakieś sieciówce widziałam niciak...za 10zł...i ja głupia nie wzięłam...wcale ci się nie dziwię ,ze zostawiłaś te meble....aaa juz piszę maila:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam ciepło:)) Coś mi tu jakoś swojsko i znajomo, może dlatego, ze do podobnego nas ciągnie? Zostaję i zapraszam z wizytą.

    OdpowiedzUsuń
  9. i ja planuje metamorfoze mebelkow latem jak moi wyjada.super wyszly.moge wiedziec jaka farba,ile razy i czym malowalas? wiki

    OdpowiedzUsuń
  10. To jeszcze ja z odpowiedzią :)) Debiutowałam, więc wyciągnęłam jakąś niby surówkę, bo tylko to miałam pod ręką:)). Myślę, że będę się trzymać lnu i bawełny. A Dama z nutami przyprawia mnie o zawrót głowy :))) Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo Wam dziękuje, naprawdę. Wasze miłe komentarze są jak miodek:)))
    Wiki, malowałam chyba 4 razy:))) po prostu do upadłego, bo ciągle mi się wydawało, że widzę jakieś przebicia czarnego koloru. Malowałam moją ulubioną farbą Dulux aksamitna orchidea. Dziś może zrobiłabym inny kolor, ale zdecydowanie polecam Duluxa, jest świetny.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Michały sa genialne, ale masz tam w środeczku bogato!!!!widać że krawiectwo pełna para ruszyło;-)transferowa podusia cudna, a pokój, MOja Droga tos TY mistrzem dla mnie jest żeby i meble i ściany tak na biel machnąc, a ja się czaję od roku i nic!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne niciarki, a meble to poprostu rewelacja. Ja przymierzam się do wymiany moich i chyba postawię na "starocie" które następnie wybielę. Chyba, że płytę mdf też można jakoś pomalować? Byłabym ogromnie wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzielna jesteś zabierając się za tak wielki mebel - świetnie wyszło, a te zasłoneczki w witrynkach urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o matko, o matko kochana !!! takie cuda i to dwa !! ja od kilku miesięcy czatuje na all na takie niciarki i albo sa uszkodzone, albo kosmicznie drogie .
    No piękne, nie mogę oczu oderwać :)
    a Twoje mebelki - rewelacja !!
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  16. Niciaki są super,sama mam jeden ,który znalazłam i ma dokładnie tyle lat co ja :)co do mebli,to odwazna kobieta Jesteś i dobrze bo wygladają świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapomniałam dodać ,ze ja też kocham Kraków. Mieszkałam w małej mieścinie niedaleko Krakowa i na dyskoteki ,zakupy ,randki jezdzilismy właśnie tam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Meble przemalowane na biało wyglądają rewelacyjnie. Tak samo zresztą niciaki. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  19. ha ha chciałabym zobaczyć te miny zaskoczenia... świetnie udała Ci się metamorfoza tych mebli!A niciaki są urocze właśnie ja też jestem na etapie poszukiwania jakiegoś staruszka do przemiany...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fantastyczne niciaki. Ależ cudnie u Ciebie w domu. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Taki niciak podobny miałam kiedyś, ale Twój odnowiony jest po prostu piękny!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Motylku, metamorfoza mebli zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Wyglądają wspaniale.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. odpowiadając na pytanko: toaletka ma szufladkę na dole a od góry otwierane lusterko i przegródki.u mnie też już ciepełko dziś było 6 stopni!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. ale porządek w tej skrzyneczce :) mam identyczną! ale w środku istny misz masz :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana one sa przepiekne!
    Ten z pierwszego zdjęcia jest moim marzeniem! Pozdrawiam cieplutko:).

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj chciałbym zobaczyć minę rodzinki :))
    Ciekawe czy mąż będzie chciał na dłużej wyjeżdżać z domu ;)
    Niciaki są przepiękne, mały jest ujmujący ale to co w środku, to dopiero skarby :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Witam.Podziwiam przepiękne hafty!
    A metamorfoza mebli REWELACJA!!:)
    Motylku,czy ta farba Delux, to taka jak do malowania scian?,jakaś akrylowa,czy niezmywalna?
    I proszę powiedz jeszcze, czy w środku mebelki też nią malowałaś i się nie wyciera?
    Bardzo chciałabym wiedzieć.Proszę odpowiedz.:)
    Pozdrawiam Jrena

    OdpowiedzUsuń
  28. Jrenko, meble malowałam duluxem akrylowym do drewna i metalu, nie do ścian! To naprawdę świetna farba. Nie ściera się, może jest nieco mniej odporna niż lakiery, ale efekt dużo fajniejszy. Prawdę powiedziawszy wewnątrz nie malowałam mebli, bo po prostu brakło mi czasy. Na zewnątrz malowałam kilka razy, bo kolor wyjściowy był czarny. Ciągle wydawało mi się, że gdzieś przebija, więc malowałam znowu i znowu:( Mam nadzieję, że pomogłam:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. Motylku,pomogłaś,oj bardzo pomogłaś!Już nie mogę patrzeć na te swoje starocie.Ale podobnie jak Ty nie chcę się z nimi rozstawać :)
    Ot i mam rozwiązanie!!! :)))
    Dziękuję po stokroć!
    Irena

    OdpowiedzUsuń
  30. Też mam słabość do niciaków, starych przedmiotów i przywracania świetności .... cudnie tu u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń