Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

środa, 24 lipca 2013

Wakacyjnie

     Dzisiaj  postanowiłam  nadrobić zaległości w blogowaniu.
     A więc do konkretów....
    Na samym początku chciałam pokazać skrzyneczkę, którą zrobiłam już dosyć dawno.  O takiej skrzyneczce marzyłam, a właściwie o grafice, którą chciałam mieć na niej. Nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Z pomocą przyszła mi ABily. Dziękuję Ci serdecznie, ta grafika jest piękna i wykorzystam ją na pewno jeszcze nie raz.












     Pisałam w poprzednim poście, że jeden z czerwcowych weekendów spędziłam  w Warszawie u Kajki  (Moje marzenia i ja).  Był to dla mnie niesamowity czas, tak bardzo się cieszę, Kasia, z tego spotkania! Z Tobą i  z Agnieszką:))) Miałyśmy dużo czasu na rozmowy, a chyba zbyt mało na robótkowanie (muszę sobie przypomnieć jak się haftuje takie cuda, które robisz, te piękne monogramy!:) Taki właśnie monogram dostałam od Kajki. Jest piękny! Kasia w ciekawy sposób postarzyła tkaninę. Wygląda jak z babciowego kuferka, niesamowicie!






    A Warszawa oczywiście rozkwita:) Niektórym moim znajomym wydaje się to dziwne, ale ja kocham to miasto:)





    A na koniec  woreczek, który ostatnio wyhaftowałam. Przeznaczyłam go na zapachowe suszki i zawiesiłam w łazience....




      Wykonałam jeszcze jeden, haftowany na białym płótnie,  ale zdjęcia będą w następnym poście.  Prawdę powiedziawszy jest to dla mnie nowe zupełnie doświadczenie, haft na płótnie. Tak bardzo podobały mi się prace Joasi (Mglisty sen), że postanowiłam sama spróbować tej sztuki. Pierwsze koty za płoty...... Myślę, że jaszcze coś kiedyś wyhaftuję w taki sposób. Zakochałam się w tym hafcie:)))


      Kchane, dziękuję za Wasze tu bywanie:) Dziękuję za miłe komentarze, za Waszą troskę o mnie, kiedy mnie tu nie ma:) Nie wiem, czy się poprawię, raczej będzie trudno. Ale póki są wakacje, mam szansę:)
Pozdrawiam Was serdecznie, wakacyjnie, słonecznie :) a gdy zjawię się tu ponownie, pokażę Wam co upolowałam na wiedeńskim pchlim:)
eWa